kupilem sobie lekture do poduszki - Auto Świat Poradnik, gdzie red.prowadzacym jest Maciej Brzezinski, ktory prowadzi ten magazyn naprawde dobrze...
przeczytalem artykul pt. "Odporne na mróz, pachnące. Trujące?" o płynach do spryskiwaczy i jestem zszokowany... - naprawde przeczytac ten artykul zeby zdac sobie sprawe z tego ze niewinny plyn do spryskiwaczy moze spowodowac nam (np. naszemu dziecku, ktore wieziemy w aucie) krzywde :-(
Artykul przeczytalem jednym tchem jak to sie mowi... bo ostatnio nalewalem plynu do spryskiwaczy do Octy. Plyn zakupiony w supermarkecie Carrefour - cenowa okazja 5 litrow za 7.99 zl... troche tego plynu kapnelo mi na reke... I tak sobie stoje, grzebie w bagazniku i po chwili mnie zaczyna reka w miejscu nakapal mi ten plyn.... zaczyna swedziec i sie robi czerwona plama.... szybko poszedlem do mieszkania, umylem reke i po kilkudziesieci minutach nie bylo sladu (widac jestem slabo odporny na chemiczny syf w tych plynach...) ale co sie okazuje - ze w coraz wiekszej liczbie plynow jest metanol - trucizna...., ktorej nawet nie powinno sie wdychac...
polecam wiec ten artykul i na szybko znalazlem wlasnie jeszcze cos takiego:
To jakiś absurd! Urzędnicy resortu finansów wymyślili, że skoro alkoholicy piją płyny do spryskiwaczy jak wódkę, to podniosą akcyzę za alkohol potrzebny do ich produkcji. Producenci będą musieli podnieść cenę takich płynów do chorej wysokości, nawet stu złotych za 5-litrowy baniak. Ale mają też inne wyjście - zatruć wszystkich kierowców. Żeby nie płacić skandalicznej akcyzy muszą tylko dodać do płynu bardzo silnej trucizny, której opary mogą wywołać nawet śpiączkę.
ps. okazuje sie ze w Biedronce i Lidlu mozna kupic tani plyn bez metanolu...
Płyny z reguły są skażane Benzoesanem denatonium (Bitrexem) żeby żule tego nie żłopały! Wywołuje to zatrucia! :czacha
Ma to także podłoże w zarobku państwa. Otóż alkohol czysty jest drogi bo musi od jego produkcji zostać zapłacona akcyza, a alkohol techniczny (skażony Bitrexem) jest zwolniony z opłaty skarbowej. Wiec samo nasuwa się stwierdzenie, że gdyby nie było to skażone, to beje by waliły za każdym drzewem płyn do spryskiwaczy!
Oblicz ile więcej pali Twój samochód przez włączone światła w dzień: http://dadrl.pl/bin/KosztySwiatelMijania.zip Jacy ustawodawcy takie prawo. Jakie prawo taki kraj. Jaki kraj takie w nim życie...
Też czytałem ten artykuł akurat z ciekawości który płyn dobrze wypada w tym roku.
Już nie raz czułem ten ciekawy zapaszek z płynów ale nie wiedziałem ze tam jest
metanol...
na 32 przetestowane plyny, tylko 7 nie mialo metanolu... koszmar... a polowa 13 z nich mialo minimum 10% do nawet powyzej 30%.... a potem sie dziwic ze ludzie zaczynaja chorowac na tajemnicze choroby nie wiadomo od czego.. a tu wystarczy jazda w trasie i czeste uzywanie plynu... przeciez to jest k...wa skandal - do tej pory nie mialem pojecia ze moge sie podrtuwac plynem do spryskiwacza.... :evil:
To jakiś absurd! Urzędnicy resortu finansów wymyślili, że skoro alkoholicy piją płyny do spryskiwaczy jak wódkę, to podniosą akcyzę za alkohol potrzebny do ich produkcji. Producenci będą musieli podnieść cenę takich płynów do chorej wysokości, nawet stu złotych za 5-litrowy baniak. Ale mają też inne wyjście - zatruć wszystkich kierowców. Żeby nie płacić skandalicznej akcyzy muszą tylko dodać do płynu bardzo silnej trucizny, której opary mogą wywołać nawet śpiączkę.
Zimowe płyny do spryskiwaczy służą przede wszystkim do picia lub do odzyskiwania alkoholu i produkcji wódki - uznali eksperci ministerstwa. I aby skończyć z nadużyciami, alkohol etylowy służący do celów przemysłowych zostanie obłożony taką samą akcyzą jak spirytus spożywczy, używany do produkcji wódki. W litrze płynu zimowego jest tyle spirytusu co w typowej wódce, więc 5-litrowa bańka po podniesieniu akcyzy powinna kosztować nie mniej niż 80 zł!
Kto dba o zdrowie, będzie płakał i płacił horrendalnie wysokie ceny za nietoksyczne płyny. Ubożsi kierowcy są skazani na wdychanie trujących oparów. Biurokraci z Ministerstwa Finansów wpadli bowiem na szatański pomysł. Zwolnią z akcyzy płyny do spryskiwaczy, o ile alkohol służący do ich wyrobu zostanie podwójnie skażony. A każdy kierowca wie, że jeśli spryskujemy szybę, to opary dostają się do wnętrza samochodu. Osoby wrażliwe po spryskaniu szyby trującym preparatem będą miały oczy czerwone jak królik albo zasną za kółkiem.
"Opary trucizn dodawanych do alkoholu nie powinny być szkodliwe dla zdrowia" - mówią beztrosko pracownicy Ministerstwa Finansów w rozmowie z dziennikiem.pl. "Substancje te spełniają polskie normy i zostały dopuszczone do obrotu" - dodają.
Tymczasem, jak sprawdził "Auto świat", ze składu chemicznego trucizn wynika, że są to środki silnie działające na układ nerwowy. Opary będą drażnić spojówki, a wielokrotny kontakt ze skórą powoduje jej zapalenie. Poza tym przypadkowe połknięcie nawet niewielkich ilości tych substancji wywołuje wymioty, trudności z oddychaniem, bóle i zawroty głowy, a nawet śpiączkę!
"Denerwowanie się to zemsta na własnym zdrowiu za głupotę innych"
Szkoda że tak się dzieje. Mogą was tylko uspokoić, że najprawdopodobniej jestem osobą na forum, która używa największej ilości płynów do spryskiwaczy (od 7 lat odkąd mam Octavię, litr i więcej na 100 km) spryskuję szyby co chwila bez włączania obiegu zamkniętego i nic mi nie jest. :?
IMO kolejna dziennikarska aferka. Bez wątpienia metanol jest szkodliwy, ale nie przesadzajmy, w samochodzie nie wdychamy dużej ilości jego oparów.
Takie czasy, praktycznie wszystko co produkuje się na masową skalę w jakimś stopniu szkodzi zdrowiu.
Wyeliminować z życia papierosy, tłuste mięso, alkohol tylko w rozsądnych ilościach i jakaś forma regularnej aktywności fizycznej. Na resztę nie mamy większego wpływu. Kupię pewny płyn do spryskiwaczy a wieczorem zjem chleb posmarowany tanią margaryną lub w pracy zupkę instant i poziom szkodliwości życia nie ulegnie zmianie ;-)
zepter00, jednemu zaszkodzi mała ilośc , drugiemu nawet duża dawka nic nie zrobi. Dzieci podatne są dużo bardziej. Badań pod tym względem chyba nie robiłeś?
mam ten test w formie papierowej w auto swiat poradnik w najnowszym wydaniu....
na 32 plyny tylko 8 bez trucizny...., m.in. w biedronce, lidlu i statoil
ps. mam znajomego, ktory potrafi w trasie 500 km zuzyc caly 4-5 litrowy baniak plynu, kupuje najtansze, co ciekawe - ciagle cos ma nie tak z drogami oddechowymi... hgw czy to sie z tym jakos nie wiaze?
ja w kazdym razie zaszwe uzywalem malo plynu, ale po prostu w pale sie mi nie miesci ze przez to ze jakies zule chleja plyn bo tam jest alkohol etylowy to nasza wladza ludowa nalozyla wiekszy podatek i teraz prawie wszyscy leja metanol... no k...wa... tak sie po prostu nie robi.
a te gazetke kupilem jak zobaczylem zejest opis tych plynow i to w sumie wiekszosci jakie sie u nas sprzedaje. moja ciekawosc wziela sie wlasnie od momentu jak mnie zaczela piec-swedziec reka i zrobila sie plama czerwona od tego nieszczesnego plynu... zaczalem sie zastanawiac co tam jest za syf ze nagle mam taka reakcje..,
pandzik owiedz jak mikroskopijne jest to stężenie metanolu we wnętrzu samochodu? Metanol stanowi tylko pewien procent płynu do spryskiwaczy, do wnętrza samochodu poprzez układ wentylacji dostają się go naprawdę śladowe ilości. Dolicz sobie jeszcze rozrzedzenie w znajdującym się w samochodzie powietrzu i wyjdzie ci jedna cząstka na kilka milionów. 1000 razy bardziej narażona jest twoja żona kiedy myje przed świętami okna, gdyż rozpylany metr od twarzy w płynach do szyb jest dokładnie taki sam metanol. To nie jest jakiś tam azbest. Sam myłem wielokrotnie okna w 200 metrowym domu, leciało mi to na ręce, na twarz i.... nic... Żeby chronić żonę i swoje zdrowie, możesz myć szyby w pełnym stroju ochronnym przeciwko broni masowego rażenia. W USA i w Anglii wybuchła by panika, w Polsce sąsiedzi najwyżej się uśmieją. :diabelski_usmiech
pandzik owiedz jak mikroskopijne jest to stężenie metanolu we wnętrzu samochodu? Metanol stanowi tylko pewien procent płynu do spryskiwaczy, do wnętrza samochodu poprzez układ wentylacji dostają się go naprawdę śladowe ilości. Dolicz sobie jeszcze rozrzedzenie w znajdującym się w samochodzie powietrzu i wyjdzie ci jedna cząstka na kilka milionów. 1000 razy bardziej narażona jest twoja żona kiedy myje przed świętami okna, gdyż rozpylany metr od twarzy w płynach do szyb jest dokładnie taki sam metanol. To nie jest jakiś tam azbest. Sam myłem wielokrotnie okna w 200 metrowym domu, leciało mi to na ręce, na twarz i.... nic... Żeby chronić żonę i swoje zdrowie, możesz myć szyby w pełnym stroju ochronnym przeciwko broni masowego rażenia. W USA i w Anglii wybuchła by panika, w Polsce sąsiedzi najwyżej się uśmieją. :diabelski_usmiech
czyli uwazasz - ze nie ma problemu, moze se byc trujacy metanol, bo sie go malo wdycha...?
Komentarz